Przejdź do treści
EBD 2020
Your official city guide to Bydgoszcz
#visitbydgoszcz

Wystawa foto-grafiki Zbigniewa Lubaczewskiego

Gdzie?
Wystawa foto-grafiki Zbigniewa Lubaczewskiego

9 XI –„W pamięci”, wystawa foto-grafiki Zbigniewa Lubaczewskiego (1929-1985).
Zbigniew  Lubaczewski, ur. 1929 w Bolechowie na Podolu, zm.1985. Przeżył najpierw okupację rosyjską, niemiecką, a potem w 1943 ucieczkę przed UPA w Rzeszowskie. Po wojnie osiadł w Bydgoszczy. Ukończył studia na Wydziale Leśnym Uniwersytetu Poznańskiego; w latach 1955-1972 pracował jako leśnik. Zawsze jednak jego pasją pozostawała fotografia. Zetknął się z nią w 1942, gdy – chcąc uniknąć wywozu na roboty do Niemiec – zaczął pracować jako uczeń u miejscowego fotografa. Później, po latach, podczas pracy w leśnictwie widziano go zawsze z nieodłącznym aparatem fotograficznym.
Od 1962 stał się uczestnikiem życia artystycznego Bydgoszczy jako aktywny członek zarządu, a przez pewien czas prezes Bydgoskiego Towarzystwa Fotograficznego. Od 1972 fotografia przestała być dla niego tylko pasją, a stała się profesją. Został pedagogiem w PLSP w Bydgoszczy. Jego prace były prezentowane oraz nagradzane na ogólnopolskich wystawach i konkursach. Autor wielu cykli m.in.: socjologicznych pejzażowych, przyrodniczych  oraz portretów bydgoskich literatów i plastyków.
CONSTANS FOTO-GRAFIKA
Gdyby Zbigniew Lubaczewski żył dzisiaj, to z pewnością uprawiałby dalej fotografię czarno-białą i korzystał ze starego, tradycyjnego sprzętu. Przyglądałby się, jak dawniej, otoczeniu z  wysublimowaną uwagą,  niepostrzeżenie przemykając ulicami Bydgoszczy. Aparat fotograficzny stanowił dla artysty idealne narzędzie, którym posługiwał się jak notatnikiem zapisując to, co uznawał za ważne. W pracowni powracał do wybranych tematów utrwalonych na kliszy, by poddać je obróbce artystycznej. Ten etap pracy nad formą w ciemni fotograficznej bliższy pozostaje, w przypadku tego autora, działaniom artysty grafika niż fotografika. Technika solaryzacji w rozwiązaniach formalnych zbliżyła go do grafiki. Stąd swoją twórczość zwykł sam określać foto-grafiką.
Twórczość fotograficzna Zbigniewa Lubaczewskiego należałoby podzielić na cztery spójne okresy: socjologiczny, architektoniczny, portretowy i przyrodniczy. W każdym z tych tematycznych poszukiwań autor stworzył odrębną całość. A jednak przyglądając się fotograficznemu dorobkowi artysty dzisiaj,  z perspektywy kilkudziesięciu lat, wszystkie te jakże zróżnicowane okresy twórczej aktywności łączą się i zarysowują jeden wyraźny kierunek  myślenia, który można określić jako stałość w odczuwaniu i rozumieniu świata. Umiar i równowaga zdają się być motywem charakteryzującym sposób widzenia i utrwalania rzeczywistości. Z upływem lat zmieniało się tylko otoczenie, które było przedmiotem fascynacji. To, jakim był człowiekiem miało bezpośredni wpływ na to, jakim stawał się artystą. Skromny, powściągliwy, pełen ciepła i optymizmu, działał zawsze z wyczuciem i zmysłem dobrego smaku, co przekładało się na prezentowane poglądy. Dzięki temu ważnemu talentowi fotografik umiejętnie wpatrywał się w rzeczywistość i rozpoznawał ją jak filozof –  powoli, bez  pośpiechu.  Do wszystkiego zachowywał dystans jakby intuicyjnie przeczuwając, że tylko w ten sposób można widzieć więcej, mądrzej i w konsekwencji przekazać treści trwalsze, o uniwersalnym rodowodzie. Doraźność i emocjonalność w tym wypadku determinują chwilowe uniesienie – fragmentaryczny obraz świata, który szybko znika, bo jest przejawem krótkotrwałej egzaltacji. Taka opcja nie interesowała Zbigniewa Lubaczewskiego. Artysta poszukiwał czegoś zupełnie innego. Odkrywanie wszystkiego co trwałe i niezmienne w obrazie świata dowodzi identyfikowania się z wartościami stałymi, nie podlegającymi przejściowym modom. Bydgoski fotografik dobrze wiedział, że refleksja nad tym aksjologicznym fundamentem  jest w sztuce niezbędna, bo dzięki niej następuje prawdziwy proces twórczy i rozwija się kultura.
Dorobek twórczy fotografika  oglądany po kilkudziesięciu latach stanowi wciąż  piękny i melancholijny obraz świata. Można z pełnym przekonaniem powiedzieć, że zawarty w nim nastrój ma w sobie autentyzm, który oparł się działaniu czasu. Ocalony na fotogramach specyficzny nastrój, ludzie i pejzaże działają wciąż intrygująco. Estetyczna wrażliwość emanująca ze zdjęć zachowała swoją świeżość. Każdy z czterech etapów artystycznych zmagań Zbigniewa Lubaczewskiego odkrywa inny wymiar przeszłości i przemijania, a jednak wszystkie części kolejnych odsłon zawierają treść, pozostającą ponad doraźnością  upływu czasu. Jest w tej twórczości jakaś zagadka, coś, co w efekcie może stać się symbolem stałości i trwania.
Okres socjologiczny związany z realiami Polski lat 60. XX wieku jest specyficznym zapisem sytuacji, które przyjmują charakter dokumentu minionej rzeczywistości. Uchwycone przygodne zdarzenia zyskały  po latach szczególny walor; zwyczajność stała się poetyckim obrazem opowiadającym o innym czasie. Fotogramy poświęcone  architekturze są natomiast jak wspomnienie starych bydgoskich ulic i domów wyłonione z marzeń sennych o bezludnym mieście. Statyczne, chłodne, nostalgiczne pejzaże  tchną ciszą, oddaleniem,  przywodząc na myśl stan wyalienowania i samotności.
Znaczącym i ważnym wydarzeniem w dorobku fotografika pozostaje galeria portretów. Zdjęcia twórców  to wystudiowane wizerunki, opowieści o odrębnych światach różnych artystów. Cykl portretów bydgoskich pisarzy i plastyków z lat 70. ubiegłego wieku jest nie tylko psychologicznym konterfektem ważnych dla kultury naszego miasta osobowości, ale stanowi również  panoramiczny obraz środowiska, o którym nie powinniśmy zapomnieć.
Bliski związek artysty ze światem natury okazał się najważniejszym motywem twórczych uniesień. Przyroda była tym żywiołem, który obudził w Zbigniewie Lubaczewskim nową wrażliwość. Zafascynowany różnymi strukturami materii, oddał się tym poszukiwaniom całkowicie. Las jako organizm tworzący równowagę, jako przestrzeń dająca ukojenie, jako symbol stałości i trwania, tajemnicy i głębi stał się dla artysty medium przekazującym najważniejsze treści. Fotografik oczarowany urodą lasów,  podziwiając – w ślad za Leonem Wyczółkowskim – światło prześwitujące między drzewami, odnalazł kontemplacyjną ciszę i wytchnienie, zwieńczenie wszystkich doświadczeń i przemyśleń. Fotografie lasów pozostały twórczym testamentem, w którym bogactwo treści  i formy okazały się niewyczerpane.
Dorobek Zbigniewa Lubaczewskiego ma swoje trwałe miejsce w naszej kulturze i z pewnością pozostanie świadectwem wrażliwości oraz kunsztu w fotografii artystycznej.
Jacek Soliński
9 XI – „Drugie życie”, spotkanie poetycko-wspomnieniowe o Krzysztofie Nowicki (1942-1997) - w 20. rocznicę śmierci, z udziałem: Danuty Nowickiej, Wojciecha Banacha, Jana Kaji, Roberta Mielhorskiego, Zdzisława Prussa, Edmunda Puzdrowskiego, Marka Kazimierza Siwca, Jacka Solińskiego i Jana Wacha, czytanie wierszy Mieczysław Franaszek.
Krzysztof  Nowicki, ur. 1940 w Opsie na Wileńszczyźnie, zm.  1997 w Bydgoszczy. Ojciec Bohdan Nowicki był lekarzem, matka Kira Hübschmann  nauczycielką.  Od 1945  mieszkał w Bydgoszczy. Ukończył filologię polską na UMK u prof. Konrada Górskiego. Po studiach pracował w rozgłośni Polskiego Radia, a później w tygodniku „Fakty i Myśli”. Poeta, pisarz, dramaturg, krytyk. Opublikował tomiki wierszy: Zbliżenia (1963), Przy słowie (1965), Komentarze (1970), W tej chwili (1976), Do przytomności (1981), Po imieniu (1983), Bez tytułu (1991). Wydał powieści i tomy opowiadań: Droga do ojca (1967), Główna przegrana (1967), Tętno (1969), Orfeusze (1973), W imię ojca i syna (1978), Śmierć Gulliwera (1983), Było święto (1987), Ostatni kwartał (1987), Przetoka (1992), Drugie życie (1995). Ostatnia książeczka Od rzeczy ukazała się w 1998.  Publikował utwory literackie i krytyczne m.in. w: „Tygodniku Kulturalnym”, „Współczesności”, „Twórczości”, „ Życiu Literackim”, „Toposie”. Wydał wybory szkiców, recenzji i felietonów literackich: Pertraktacje (1971) i Dziennik krytyczny (1981). Opublikował trzy dramaty, z których Pięć dni Lemuela Gulliwera wystawiły Teatr Mały w Warszawie i Teatr TVP. W latach 1966-1983 należał do ZLP, a od utworzenia do Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Był członkiem PEN Clubu.

do góry

We use cookies to facilitate the use of our services. If you do not want cookies to be saved on your hard drive, change the settings of your browser.

I understand